Baner z okładką książki Triumf nasion. Jak ziarna, pestki i orzechy podbiły królestwo roślin i zmieniły naszą cywilizację

Triumf nasion. Jak ziarna, pestki i orzechy podbiły królestwo roślin i zmieniły naszą cywilizację

Autor: Thor Hanson

  • Tłumaczenie: Adam Wawrzyński
    Konsultacja naukowa: BRAK
    Tytuł oryginału: The triumph of seeds – how grains, nuts, kernels, pulses and pips conquered the pland kingdom and shaped human history
    Seria/cykl wydawniczy: –
    Wydawnictwo: 4A Oficyna
    Data wydania: 2016
    ISBN: 9788394468026
  • Wydanie: papierowe
    Oprawa: miękka
    Liczba stron: 392
Żyjemy w świecie, w którym nasiona są wszechobecne. Pewnie właśnie dlatego zupełnie nie zwracamy na nie uwagi, rzadko (jeśli w ogóle) zastanawiając się nad ich znaczeniem – dla środowiska, ewolucji, a także dla nas samych. A przecież zaczynamy dzień od kawy, chodzimy w bawełnianych ubraniach, delektujemy się popołudniową czekoladą – nie wspominając o zjadaniu nasion w tysiącach innych postaci. Ale znacznie ważniejsze jest to, co jeszcze im zawdzięczamy. Bez nasion prawdopodobnie nigdy nie narodziłoby sie rolnictwo, rewolucja przemysłowa przebiegłaby zupełnie inaczej, Grzegorz Mendel nie przeprowadziłby swoich słynnych doświadczeń, a Krzysztof Kolumb nie pożeglował ku nowym lądom. Poznajcie historię liczącą miliony lat, w której splotły się losy nasion, ludzkiego gatunku i stworzonej przez nas kultury.
Doktor Thor Hanson to biolog i obrońca środowiska, stypendysta Fundacji Pamięci Johna Simona Guggenheima (przyznającej pomoc finansową naukowcom, nauczycielom i twórcom o wyjątkowym dorobku na polu nauki, kultury i sztuki), a także fundacji Roberta i Patricii Switzerów. Mieszka z żoną i synem na wyspie w stanie Waszyngton. „Triumf nasion” to jego trzecia książka skierowana do dorosłych czytelników. Zobacz też stronę: www.thorhanson.netz opisu wydawnictwa

Zaczynając lekturę tej książki można nosić się z obawą, że będzie nudna i bardzo wąska tematycznie. Wstęp i pierwsze rozdziały nie zachwycają. Wydają się zbyt powierzchowne, w zasadzie o niczym. Jak niegdyś powiedziano o innym autorze Hanson „pływa jak śledź: po szerokich wodach, ale bardzo płytko”.

Kolejne strony przynoszą jednak coraz więcej dobrych wrażeń. Co ważne botanika nie jest jedynym tematem, który poznajemy. Autor porusza wiele strun ciekawości, co zapewne wywoła zainteresowanie u różnych czytelników. Analizuje on na przykład skład i proces produkcji ulubionych batoników z dzieciństwa (jak się okazuje nie mają one wiele wspólnego z sugestywną nazwą handlową), pisze o ociepleniu klimatu, o historii geologicznej Ziemi, o genezie roślin jako królestwa i o pochodzeniu niektórych gatunków (a więc nie tylko o nasionach). Dalej jest też o bankach nasion, ich historii i perypetiach. Wśród bohaterów książki pojawiają się koka, bawełna, kawa, chili, cola, wiele warzyw, wielu fito-rekordzistów. Dowiemy się też jak i dlaczego szczur może przegryźć beton, skąd naprawdę bierze się ropa, co z nasionami wspólnego ma starożytna Masada, po jak długim czasie nasiono może wykiełkować.

Oczywiście wszelkie moje wątpliwości rozwiały się, kiedy pojawił się w książce James…, James Bond. Nie zdradzę okoliczności, ale ocena wędruje do góry. To nie jedyna persona, która pojawia się na kartach Triumfu nasion. Spotkamy tutaj różnych przyrodników, na przykład Mendla (to akurat zupełnie nie dziwi), ale również ludzi zupełnie w jej kontekście zaskakujących, albo szerzej nieznanych. Sądzę, że warto ich poznać.

Jeśli koniecznie w omówieniu trzeba coś wytknąć, to zapytam dlaczego według tłumacza „rodent” to słowo „amerykańskie” (a nie angielskie; s. 176). Szata graficzna jest oszczędna, ale nie dyskwalifikująca. Natomiast jak zawsze w popularnonaukowych publikacjach plusem jest obszerna bibliografia, słowniczek i indeks oraz przypisy (zarówno autorskie, jak też wydawnicze).

Książka ma zamysł powoli odsłaniający się w kolejnych rozdziałach i konsekwentnie realizowany przez Autora. Zamysł jest subtelny, wydaje się prosty, ale w praktyce trudny do zrealizowania. Hanson pokazuje po prostu niezwykłość świata roślin i robi to w bardzo ciekawy, nienarzucający się sposób. Podsumowując można powiedzieć, że co prawda nie jest to praca doskonała, ale jest co najmniej niezła. Warto ją przeczytać.

Kategorie wiekowe: ,
Wydawnictwo:
Format:

Author

archeolog latynoamerykanista, geolog, alpinista

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content