Słowa do rzeczy

Autor: Ewelina Lasota & Dorota Majkowska-Szajer

  • Konsultacja naukowa: Antoni Bartosz, Anna Marchwic-Adamkiewicz, Maciej Rak, Małgorzata Szczurek
    Wydawnictwo: Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli w Krakowie
    Data wydania: 2014
    ISBN: 978-83-61369-27-1
  • Wydanie: papierowe
    Oprawa: twarda
    Liczba stron: 100
Książka „Słowa do rzeczy” to gratka dla wszystkich, którzy chcą wiedzieć, dlaczego leje jak z cebra, kto szyje grubymi nićmi i jakiej przysługi można spodziewać się po niedźwiedziu.

Opowiada o związkach rzeczy i słów. Odkrywa pochodzenie znanych, choć nie zawsze rozumianych, powiedzeń i zwrotów. Przywraca zapomniane znaczenia, pomaga odnaleźć zapodziane sensy. Kluczem do rozwiązania językowych zagadek stają się obiekty z kolekcji Muzeum Etnograficznego w Krakowie.

Książkę można czytać od początku, od końca albo na wyrywki. Najlepiej w towarzystwie: z mamą, tatą, babcią, dziadkiem – razem więcej uda się wyczytać i wypatrzeć. A ile można sobie nawzajem opowiedzieć!

Zatem co to za „Słowa…”? Kipią kolorami, podróżują w czasie, czasem porozumiewawczo puszczają oko… Koniecznie sprawdźcie!z opisu wydawcy

Z radością należy odnotować, że w ostatnich latach polskie muzea zintensyfikowały swoją działalność edukacyjną. Jej efektem stają się coraz częściej publikacje skierowane do młodych czytelników i szczęśliwie nie są to katalogi wystawowe. Do tej kategorii należy bez wątpienia książeczka „Słowa do rzeczy” wydana przez krakowskie Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli.

Mój, wspominany już wielokrotnie, współ-czytelnik był zafascynowany tą lekturą. Znajdujące się w niej wyrażenia idiomatyczne i związki frazeologiczne natychmiast zapadały mu w pamięć, albo domagał się ich wielokrotnego powtarzania. Trzeba było pilnie trzymać powagę na wodzy, kiedy zdumiony dziadzio usłyszał przy obiedzie, że „robi z igły widły” i nie powinien „tak maglować tego tematu” (chodziło, o ile pamiętam, o mycie rąk). Cały czas wracamy do tej pracy i już samo to stanowi o jej wartości (przy okazji napomknę „z innej beczki”, że jest niedroga).

Każdy z idiomów (np. „ciemny jak tabaka w rogu”, „grabić sobie”) wpisany jest w kontekst kulturowy. W przystępny, egzemplifikujący sposób pokazane jest ich użycie i pochodzenie. W większości przypadków Autorki znajdują, jak przystało na antropologów kultury/etnologów, nawiązania do etnografii polskiej. Dodatkowo zatem udaje się im przemycić w tekście szereg informacji o polskiej kulturze ludowej. Przekaz ten wzmacnia jeszcze znajdujący się na końcu książeczki suplement. Jest to forma mini-słownika obrazkowego, ilustrowanego zdjęciami eksponatów, pochodzących ze zbiorów Muzeum Etnograficznego. Jednym słowem znakomita forma edukacji tekstem i obrazem.

Skoro o tym mowa, to pozwolę sobie na subiektywną uwagę. „Dziecięca” kreska i plama ilustracji sprawia być może, że większość młodych odbiorców poczuje się jeszcze trochę bardziej „u siebie”. Może jest to jakaś moja wada, ale osobiście pamiętam, że jednak jako dziecku wcale taka szata graficzna mnie nie zachwycała, a i dziś ją tylko toleruję. Proszę jednak nie traktować tej opinii jako deprecjonującej – de gustibus…

Nie znajdziemy tu oczywiście wszystkich polskich idiomów, a nawet nie wszystkie te, które bliskie są etnografii. Pozostaje zatem wierzyć, że niniejsza książeczka jest dopiero pierwszą z serii. Skoro wyraziłem tę szczerą nadzieję, to dodam równie otwarcie, że niektóre z prezentowanych wyjaśnień można ździebko głębiej przemyśleć i dopracować. Duża część treści jest świetna, ale w kilku przypadkach wyraźnie zabrakło pomysłu (czasu?) i lektura staje się mniej przyjemna i ciekawa.

Z pewnością nie jest to publikacja wyłącznie dla dzieci, albo inaczej (jak słusznie podkreśla Wydawca): jest to publikacja dla dzieci w wieku 6 do 106 lat, a także młodszych i starszych. W pełni się z tym zgadzam!

Author

archeolog latynoamerykanista, geolog, alpinista

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content