Baner z okładką książki Zapytaj zwierząt, pouczą, czyli opowiadania wczesnochrześcijańskich pisarzy o zwierzętach

Zapytaj zwierząt, pouczą, czyli opowiadania wczesnochrześcijańskich pisarzy o zwierzętach

Uwaga niemądra książka!

Autor: Marek Starowieyski

  • Tłumaczenie: –
    Konsultacja naukowa: –
    Tytuł oryginału: –
    Seria/cykl wydawniczy: Ojcowie Żywi 20
    Wydawnictwo: WAM
    Data wydania: 2014
    ISBN: 978-83-7767-067-5
  • Wydanie: papierowe
    Oprawa: miękka
    Liczba stron: 474
Obecnie stosunek ludzi do zwierząt wywołuje wiele kontrowersji. Z jednej strony są traktowane niemal jak dzieci, siedzą z nami przy stole, czy chodzą do salonów piękności. Z drugiej strony doświadczają okrucieństwa i potrzebują adwokatów, którzy staną w ich obronie. Dla równowagi warto spojrzeć w świat wczesnego chrześcijaństwa, kiedy ludzie żyli w bliskości z naturą, a zwierzęta obdarzali szacunkiem. Ponadto, panowało głęboko zakorzenione przekonanie że przez zwierzęta Bóg wyraża swoją wolę – poucza, wspomaga ludzi, czy wykorzystuje je jako narzędzia swojego gniewu. Zapytaj zwierząt – pouczą to zbiór opowiadań o zwierzętach, który pokazuje serdeczny do nich stosunek, a także ich bogatą symbolikę. Zawiera teksty głównie z Biblii, apokryfów, opowiadań o męczennikach, literatury monastycznej, czy poezji. Utwory zostały starannie dobrane, tak by były ciekawe, różnorodne i reprezentatywne. Przede wszystkim jednak mają być bardziej tekstami do czytania niż zbiorem materiałów naukowych.z opisu wydawcy

Ku uciesze części znajomych mam bardzo duży sentyment do lektur z gatunku: mit, mitologia, baśń, legenda, a nawet bajka. Sięgam z jeszcze większą ekscytacją po te pozycje, które „obiecują” mi autorski, a zatem często specjalistyczny komentarz do opracowanych tekstów. Z takim właśnie radosnym nastawieniem rozpoczynałem lekturę omawianej książki. Co więcej, nie mogłem się doczekać tej obiecanej w tytule „nauki”, czy raczej „pouczenia”. Niestety na radości nastawienia się skończyło.

Bez mała 500 stron książki to wypisy z wielu różnych źródeł wczesnochrześcijańskich… i tyle. Książce brak wszystkiego, co powinna posiadać. Nie ma w niej indeksu. Nie mamy więc szans na swobodne poruszanie się po pracy, chyba że kryterium naszej „podróży” będzie pochodzenie oryginału (Biblia, apokryfy, literatura monastyczna itd.). Skoro o oryginałach mowa, to zaskakuje (mnie zmroziło) stwierdzenie ze wstępu (s.46), z którego wynika ni mniej ni więcej tylko, że skoro czegoś nie ma po polsku to jest dla nas niedostępne (sic!). Czyżby Autor nie posługiwał się językami oryginalnymi i jego zbiór opierał się polskich tłumaczeniach? To radykalnie obniża wartość merytoryczną pracy, a spostrzeżenie to wspiera niestety analiza przypisów (bibliografii w książce brak!). Jedynymi fragmentami, gdzie Autor dzieli się swoją wiedzą i przemyśleniami na temat zbioru są „Wstęp” i „Zakończenie”. Niestety obie te części są strasznie powierzchowne. Zawarte tam stwierdzenia nie wykraczają poza truizmy, czy powszechnie znane konstatacje. Zupełnie brak (uważam, że to powinno znaleźć się w samym tekście) analizy porównawczej, egzegezy semantycznej, symbolicznej, ujęcia zmian w perspektywie historycznej, antropologicznej, literaturoznawczej czy teologicznej. W zakończeniu brak jakichkolwiek wniosków, czy podsumowania.

Ponieważ Autor zajmuje się zwierzętami, pozwolę sobie zwrócić uwagę na jeden znamienny szczegół (żeby nie wskazywać ich więcej). Na stronie 296 występuje zwierzę nazwane „ibex”, a Autor krótko komentuje (i jest to jeden z jego nielicznych komentarzy w tekście), że jest to: „rodzaj gazeli”. Niestety, ibex nie ma nic wspólnego z gazelami. Określa się tak (m.in. po łacinie, czy angielsku) kilka gatunków ssaków wołowatych należących do rodzaju koziorożców (łac. Capra). Należałoby więc napisać, że ibex to rodzaj kozy, a raczej koziorożca. Zresztą niepotrzebne jest pozostawianie nazwy niepolskiej, kiedy istnieje jej polski powszechnie używany odpowiednik. Wspomniane gazele także należą do podrodziny ssaków wołowatych, stanowiąc jednak odrębną grupę w rodzaju antylop.

Reasumując Autor podzielił się z nami swoim zbiorem, kolekcją chrześcijańskich tekstów, w których wspomina się zwierzęta. Czasem przytaczany fragment ledwie „dotyka” świata zwierząt, czasem to odwołanie wydaje się zupełnie nieinteresujące, czasem zupełnie niezrozumiałe. Bardzo wiele jest powtórzeń, wariantów, przez co lektura szybko (może nawet w okolicach 150-200 strony) staje się nużąca. Niestety nieprzygotowany czytelnik jest pozostawiony zupełnie bezbronny wobec tego bogactwa. Z kolei dla specjalistów i pasjonatów (którzy przebrną przez ponad 400 stron wypisów) książka okazuje się bez aparatu krytycznego bezwartościowa. Każdy z tych tekstów można znaleźć (i to po polsku) w innych miejscach, zebranie ich w jednej książce niczemu konstruktywnemu niestety nie posłużyło. Może warto dodać, że większa część książki to wypisy, a nie tekst Autora. Zawiodłem się i ten zawód relacjonuję potencjalnemu Czytelnikowi…

Kategorie wiekowe: ,
Format:

Author

archeolog latynoamerykanista, geolog, alpinista

5 comments

      • Tłumaczyliśmy to już wielokrotnie – skrypty których używamy pozwalają tylko na taka formę oceny – nie mamy możliwości zamówienia innego systemu ceny ponieważ nie jesteśmy firmą komercyjną i nie stać nas na to. Rozumiejąc braki tego systemu uznajemy, że lepszy taki niż żaden. Chętnie przyjmiemy każdą darowiznę finansową na przygotowanie nowego, lepszego systemu ocen czyli opłacenie pracy informatyka.

        Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content