Szkoła neuronów. O nastolatkach, kompromisach i wychowaniu

Autorki: Marek Kaczmarczyk

  • Wydawnictwo: Dobra Literatura
    Data wydania: 2017
    ISBN 978-83-65223-80-7
  • Wydanie: papierowe
    Oprawa: miękka
    Liczba stron: 184
Trudności w porozumiewaniu się z dorosłymi, łamanie reguł, narażanie się na ryzyko, niechęć do sprawdzonych metod rozwiązywania problemów, kłopoty z zasypianiem… To tylko niektóre z elementów codzienności nastolatka, dodatkowo stojącego dzisiaj w obliczu problemów i zadań, z którymi nie mieliśmy do czynienia w historii naszego gatunku. Jaki jest praktyczny sens etapu życia, w którym wszystko robimy inaczej niż trzeba?

Najnowsze odkrycia neuronauk, zwłaszcza związane z rozwojem ośrodkowego układu nerwowego, wyjaśniają wiele zjawisk dotyczących zachowań nastolatków, które wcześniej były dla nas niezrozumiałe i uważaliśmy za szkodliwe. Z proponowanej przez autora perspektywy konflikt pokoleń jest nie tylko zrozumiały, ale wręcz konieczny. Napięcie pomiędzy ludźmi będącymi na różnym etapie rozwoju jest tu siłą, która właściwie wykorzystana służy interesom obu stron.z opisu wydawnictwa

Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego nastolatki się buntują? I czemu akurat w taki właśnie sposób? Dlaczego nie sprzątają w pokoju, balują do późnej nocy, a rano trudno je zwlec z łóżka? Czemu z taką łatwością przychodzi im mówienie, że kogoś nienawidzą lub kochają, a jednocześnie – tak trudno im opisać i zrozumieć bardziej złożone emocje? Te zachowania przebiegają w analogiczny sposób u wszystkich młodych przedstawicieli Homo sapiens na naszej planecie. Przypadek? Nie sądzę. Okazuje się, że zarówno zachowania nastolatków, jak i ich bunt mają podłoże neurologiczne, a dokładniej – wynikają ze sposobu, w jaki rozwija się ich młodzieńczy mózg. Wokół tej teorii skupia się treść książki „Szkoła neuronów” popełnionej przez Marka Kaczmarzyka – doktora biologii i nauczyciela. Tak, zgadza się, autor książki jest z wykształcenia biologiem, a nie pedagogiem, czy psychologiem i to właśnie z biologicznej (ściślej – z neurobiologicznej) perspektywy opisuje przyczyny konfliktu pokoleń.

Dla mnie super – uwielbiam interdyscyplinarne podejście do różnych zagadnień i wszystko wskazuje na to, że pan Kaczmarzyk również. Jeśli ciekawi Was, jaki związek z buntem nastolatków ma ewolucja naszego gatunku i neurobiologia naszych mózgów – trafiliście pod dobry adres. Okazuje się, że dla Homo sapiens opłacalne ewolucyjnie jest szukanie nowych, często kontrowersyjnych, a nawet niebezpiecznych rozwiązań  przez młodych przedstawicieli gatunku, którzy jednak do pewnego stopnia kontrolowani są i ochraniani przez starsze osobniki. Te drugie bowiem podążają nieco zbyt utartymi szlakami i być może za bardzo ufają swojemu doświadczeniu (które zyskali w odmiennych, przeszłych warunkach). Wydaje się zatem, że optymalna sytuacja ma miejsce wtedy, gdy młodzi ludzie podejmują decyzje głównie na podstawie intuicji i eksperymentów, zaś starsi – na podstawie zdobytej wcześniej wiedzy i doświadczeń.

Tyle w kwestiach ewolucyjnych. Ze „Szkoły neuronów” dowiecie się również, jakie procesy neurobiologiczne leżą u podstaw zachowań nastolatków. Badania dowodzą, że mózg człowieka dojrzewa nierównomiernie; to znaczy – że pewne jego obszary są dojrzałe wcześniej, inne zaś – później. U młodych ludzi najpóźniej dojrzewają obszary najmłodsze ewolucyjnie. Co więcej, ten rozwój nie przypomina tańca towarzyskiego, w którym lewa półkula mózgu prowadzi prawą półkulę dostojnym krokiem przez parkiet. To raczej koncert punkrockowy, przy którym wszyscy na raz skaczą pod sceną i nigdy nie wiadomo – kto się dobrze bawi, a kto zaraz straci przytomność. Toteż nieszczęsny nastolatek niejednokrotnie nie radzi sobie z natłokiem tych wszystkich zmian, a co dopiero gdy przychodzi mu wejść w konfrontację z dorosłym, który – jak się okazuje – przemawia zupełnie innym językiem i używa całkiem innych obszarów mózgu do rozwiązywania tych samych problemów.

Zagadnienia podjęte w „Szkole neuronów” są zatem nie tylko bardzo ciekawe, ale też ważne. Książka jest pisana fachowym, lecz przystępnym językiem, a lektura przebiega przyjemnie. Muszę jednak dodać, że mam dwa zastrzeżenia. Po pierwsze, książka była dla mnie zwyczajnie za krótka. Publikacja nie liczy nawet 200 stron i miałam wrażenie, że treści, które się w niej znalazły to jedynie wstęp do bardziej wnikliwej analizy. Chętnie przeczytałabym więcej na ten temat i mam wrażenie, że autor nie rozwijał w pełni swoich skrzydeł i że jest jeszcze wiele wiedzy, którą powinien był podzielić się na kartach „Szkoły neuronów”. Druga kwestia wynika raczej z moich oczekiwań, które nie do końca się sprawdziły. Liczyłam na to, że konflikt pokoleń będzie opisany bardziej w kontekście relacji rodzic – dziecko, a nie nauczyciel – uczeń, tymczasem według mnie to właśnie opis tej drugiej zależności dominował w treści książki. Oznacza to jednak, że „Szkoła neuronów” jest świetną pozycją dla nauczycieli, którzy chcą lepiej zrozumieć swoich nastoletnich uczniów.

Ponieważ muszę tu zawrzeć również ocenę edytorską, przyznaję, że okładka książki szalenie mi się nie podobała i miałam ochotę wysłać jej zdjęcie do „Grafik płakał jak projektował”. Jest to jednak wyłącznie moja subiektywna opinia, która nie wpływa na ocenę treści tej publikacji. W końcu: de gustibus non est disputandum.

Kategorie wiekowe:
Wydawnictwo:
Format:

Author

Z wykształcenia lekarka weterynarii i dziennikarka. Z zawodu i pasji - popularyzatorka nauk przyrodniczych oraz medycznych: w mowie (Centrum Nauki Experyment, Wolna Nauka) i piśmie ("Polityka", "Tygodnik Powszechny", "Magazyn WP"). Autorka książek popularnonaukowych ("Czy słonie dają klapsy?", "Laboratorium w szufladzie. Zoologia") i recenzentka tychże (Mądre Książki).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content